niedziela, 19 lutego 2012

Filcowa parka

Tak więc dwie nowości:

Okienkowa Koala - okienkowa, bo powstała w czwartek w czasie okienek na uczelni :P




Bóbr Wielkozębny - właśnie go skończyłam :)

wtorek, 14 lutego 2012

Na dobry początek





Hmm... Najpierw wypadałoby chyba powiedzieć "cześć" :D

Od jakiegoś czasu zaglądam na blogi innych crafterek i postanowiłam też spróbować. No dobra, przyznaję, chęć udziału w różnych candy też był motywujący :P

Ale przejdźmy do rzeczy. Jak w tytule wrzucę tu parę zdjęć na dobry początek. Zacznijmy od filcaków, których zdjęć jak dotąd nie miałam czasu/motywacji nigdzie zaprezentować.

Na pierwszy ogień poszedł żółw. Trochę nieśmiałe z niego stworzonko, ale zgodził się na chwilę wyjść ze skorupki ;)
Główkę i łapki robiłam z takiej trochę śliskiej, zwykłej wełny (nie mam zielonej czesanki) i... Zdecydowanie więcej nie będę tak szaleć :P Strasznie się przy tym pokułam, a efekt tak do końca mnie nie zadowala, takie to jakieś miękkie wyszło.

Następny był osioł. Chciał wyglądać modnie i obciął się na irokeza. Do twarzy mu?
Potem przed obiektyw nawinęła się pani wiewiórka, jedyna dama w tym towarzystwie.
Jej ogon jest tylko delikatnie sfilcowany, taki mięciutki i puchaty...

Szczęście filcakom przynosi słoń z gatunku wielkotrąbych ;) Stworzony na potrzeby sesji...
I na koniec renifer, którego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać - Rudolf. Powstał jeszcze przed świętami i pomagał Mikołajowi rozwozić prezenty.

Skoro filcaki mam już z głowy to zaprezentuję jeszcze czym trudniłam się przez ferie, czyli moje zupełne początki w obszywaniu koralikami i pierwsze scrapki.

Te kolczyki robiłam dla siebie:
a te na zamówienie mamy:
Obie pary robiłam według tego samego wzoru (sama go wymyśliłam :D ), tylko w moich 2 drobne koraliki zastępowałam kropelką. A te kamyczki w środku to takie szkiełka dekoracyjne np. do akwarium.

Jako ostatni powstał taki oto wisior opleciony drewnianymi koralikami:
Ma jakieś 5 cm.

I na koniec... Moje nowe zeszyciki :D

Pierwszy:
I drugi:

Drugi wyszedł zdecydowanie lepiej, bo wiedziałam już na co zwracać uwagę ;)

Ufff, najwyższy czas skończyć tego przydługiego posta. Idę wabić jakąś publiczność, może się uda...