piątek, 27 lutego 2015

Wiosny ciąg dalszy i nieco niebieskości

Wypatrzyłam kolejne kwiatki - tym razem krokusy. Jeszcze dość liche, ale zawsze coś ;)





Jakby jeszcze trochę słońce poświeciło, to byłoby idealnie :P 

A jak słońce, to wiadomo - błękitne niebo. Skoro pogoda nam go szczędzi, to jako opętana na punkcie koloru niebieskiego sama sobie sprawiłam jego kawałek ;) Lepszy taki substytut, niż nic. Już od dawna chciałam spróbować haftu koralikowego, w domu od dawno leżały niebieściutkie toho... Więc powstał taki wisior:


Zdjęcia niespecjalnej jakości, ale jak już wspominałam, słońca na razie brak.

Wisior zgłaszam na wyzwanie Szuflady "Dla niej, dla niego", w wariancie dla niej (czyli dla mnie, tak jakoś wyszło ;) ), kolor Scuba blue. A że w obecnych czasach kobiety muszą być twarde jak faceci, to przypałętał się jeszcze kolor Classic blue... No dobra, on mi tu po prostu pasował i tyle :P

 Banner wyzwania:

I na koniec "ogłoszenia parafialne": jako że marzec zapowiada się miesiącem koreańskiego comebacku mojego ukochanego zespołu, FT Island (wreszcie!), możecie się spodziewać prac w kolorze żółto-czarnym... I w końcu niezwiązanych z żadnymi wyzwaniami xD

niedziela, 22 lutego 2015

Wiosna!

No powiedzmy, że wiosna, bo na dworze niby ciepło, ale pogoda zdecydowanie do spaceru dzisiaj nie zachęca ;) Ale są też pewne przesłanki, że już się zbliża:



A ja, żeby trochę tą wiosnę pozaklinać, zdecydowałam się na kolejne wyzwanie Szuflady, "Przywołanie wiosny".

Postanowiłam się zasugerować jedynie kolorem czerwonym, bo zielonego niecierpię z całego serca :P A jak kwiatek, to przydałby się jakiś motyl do pary, więc powstało takie filco-zamkowe coś:


Znacie taki przesąd, że od koloru pierwszego zobaczonego wiosną motyla zależy pogoda przez cały rok? ;)

A apropos wyzwań - w poprzednim wygrałam możliwość publikacji w magazynie Beading Polska... Dziękuję :D

środa, 11 lutego 2015

Po "dłuższej chwili" - wyzwaniowo

Nie było mnie tu od wieków - cóż, systematyczność nigdy nie była moją mocną stroną xD Może prowadzenie bloga nie jest dla mnie. I od razu uprzedzam, raczej na stałe nie wrócę, ale na nowo zainspirowały mnie blogowe wyzwania i postanowiłam spróbować swoich sił - na razie w jednym, ale mam już pomysł na następne, więc kto wie ;)

Owym inspirującym wyzwaniem okazało się styczniowe wyzwanie Szuflady, "Kochamy EKO".

Jako że już od dawna miałam ochotę wypróbować połączenie sznurek pakowy - kamień, ku wielkiej uciesze mojej mamy, która ma fioła na punkcie sznureczków wszelakich, wreszcie wzięłam się za robotę. A powstał z tego taki naszyjnik:

Środkowy kamień to zwykły kamyczek znaleziony 2 lata temu nad morzem ;) Do tego dołożyłam 2 szklane koraliki, jedyne "nie-eko" elementy. Zbliżenie:

I taki detal, zapięcie zrobione z drewnianego guzika:

I na razie to chyba wszystko, może się jeszcze kiedyś zbiorę w sobie i powrzucam zdjęcia jakiś najnowszych, niewyzwaniowych prac, ale szczerze mówiąc... Wątpię :P